Junji Ito znany jest polskiemu czytelnikowi z takich tytułów jak Uzumaki, czy Gyo. Jedni uwielbiają jego horrory, inni wręcz nienawidzą i na samo wspomnienie przewraca im się śniadanie w żołądku. Trzeba jednak przyznać, że trudno przejść obojętnie obok jego mang. Black Paradox jest najnowszym komiksem z serii Mega Manga od wydawnictwa JPF i to właśnie tym tytułem zajmę się w dzisiejszej recenzji.
Czwórka przypadkowych osób, którzy poznali się na forum, postanawia popełnić zbiorowe samobójstwo. Każdy z nich ma swój własny powód, dla którego chce umrze. Jednego z nich dręczy sobowtór, który jest oznaką nieszczęścia, inny nie może znieść lęku związanego z nadchodzącą przyszłością. Kobieta z oszpeconą twarzą tak bardzo nie może pogodzić się ze swoim wyglądem, że uważa, że jej odbicie każe jej umrzeć, a pracownik zajmujący się robotyką, nie może znieść faktu, że robot, który jest jego wierną kopią staje się lepszy od niego i coraz bardziej kradnie jego tożsamość. W trakcie jazdy jedna z kobiet - Marusou dostrzega coś niepokojącego za oknem. To sprawia, że w dwójce bohaterów zostaje zasiane ziarno niepewności. Czy na pewno każdy jest tym, za kogo się podaje? I czy wszyscy mają te same intencje?
Jak na Ito historia zapowiada się całkiem "normalnie" prawda? Nic bardziej mylnego. Może początkowo faktycznie opowieść kręci się wokół zbiorowego samobójstwa, ale dość szybko zmienia kierunek na inny. Nie chcę za wiele napisać, aby nie zdradzać za wiele fabuły, wspomnę tylko że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Bohaterów mamy różnych, ale w większości targają nimi podobne uczucia: chciwość, nieufność, zazdrość. Nie są to może pozytywne cechy, ale jakże prawdziwe jeśli chodzi o ludzi. Jedyną osobą odstającą od innych jest czarnowłosa pielęgniarka i to ona nieznacznie wysuwa się na pierwszy plan. Wydaje się, że jako jedyna stara się postępować słusznie i myśli o konsekwencjach działania grupy. Nie wiadomo jednak czy nie jest to przypadkiem spowodowane jej paranoicznym lękiem o przyszłość.
Dużą rolę odgrywa też doktor. To właśnie jego niepohamowana ciekawość zjawisk zachodzących za sprawą niedoszłych samobójców, jest źródłem kolejnych badań i eksperymentów. On sam tłumaczy, że to dla dobra ludzkości, ale obserwując jak robi z tego swoiste przedstawienia i nie przejmuje się ewentualnymi konsekwencjami, można odnieść wrażenie, że kieruje nim chęć zdobycia sławy i fortuny.
Ten tytuł różni się od tego, do czego przyzwyczaił nas autor. Otwierając mangę człowiek zastanawia się, jakie obrzydliwości przygotował dla nas Ito tym razem. Black Paradox pod tym względem jest inny. Owszem doświadczymy tutaj kilku makabrycznych scen, ale jest ich zdecydowanie mniej niż w Uzumaki czy Gyo. Tym razem autor postanowił skupić się na emocjach i lękach siedzących w głowach bohaterów oraz na samej fabule. To, co mnie przeraziło najbardziej, to nie wymyślne ohydztwa, a puste, złowróżbne oczy postaci patrzące wprost na czytelnika.
Sama historia jest ciekawa i nieprzewidywalna. Mimo, że prowadzona fabuła zapowiadała inny rozwój wydarzeń, dość szybko zostajemy uraczeni zaskakującym zwrotem akcji. I właśnie to lubię w pracach tego twórcy - nie da się przewidzieć, co się stanie dalej. Jak w innych tytułach Ito zakończenia były dla mnie nieprzekonujące, tak tu uważam, że autor dość zgrabnie zamknął opowieść.
Graficznie manga prezentuje się bardzo dobrze, postaci i tła są dopracowane. Zwłaszcza obrzydliwości rysowane są z wielką dbałością o detale. Ito używa dużo czerni, cienie nakładane są w formie drobnych kreseczek, które potęgują aurę niepokoju i strachu. Niektóre postaci przypominają z wyglądu bohaterów z innych jego serii, ale widać próby stworzenia bardziej oryginalnego bohatera, np. w kreacji Piitana, mężczyzny z okładki o falowanych włosach i pociągłej twarzy.
Oprócz tytułowej historii, znajdziemy w tomiku również dwie inne. Pierwsza, zatytułowana Lizawa to klasyczny "ohydny" Ito. Druga, Upiorny pawilon, to króciutka, dwustronicowa, kolorowa opowiastka z elementami czarnego humoru z kormoranem w roli głównej.
Wydaniu od JPFa nie można niczego zarzucić. Głęboka czerń druku, biały papier o odpowiedniej grubości i dobre tłumaczenie to standard cyklu Mega Mang. Matowa obwoluta z dominującą czernią prezentuje się bardzo gustownie, z tyłu znajduje się przestraszona dziewczyna składająca się z bieli i ciemnej szarości. Umiejscowienie jej na środku, gdzie dookoła dominuje czerń dodatkowo wzbudza niepokój, jakby mrok próbował ją pochłonąć. Fajnie by wyglądała taka grafika jako obraz powieszony na ścianie. Ciekawostką jest fakt, że z tyłu nie ma opisu tomu. Na samym końcu został dodany artykuł o autorze (tylko przydałoby się go trochę odświeżyć), gdzie można się np. dowiedzieć, że autor z zawodu jest dentystą (zawsze wiedziałam, że z dentystami jest coś nie tak ;))
Osobiście bardzo lubię twórczość Junjiego Ito. Jego horrory są tak wymyślne i nierealne, że kojarzą mi się z koszmarami sennymi (zawsze po lekturze jego dzieł mam jakieś niepokojące sny) i tak właśnie traktuję jego historie. Jeśli ktoś nie był przekonany do tego autora, to myślę, że powinien dać szansę dla Black Paradox, bo ta historia jest łagodniejsza, bardziej przemyślana i nastawiona na fabułę. Z niecierpliwością będę czekać na inne publikacje tego autora.
No proszę! Uwielbiam Ito, przeczytałam praktycznie wszystkie jego dzieła dostępne w internetach poza Tomie, a dopiero teraz dowiaduję się, że jest dentystą!
OdpowiedzUsuńBlack Paradox bardzo lubię i z wielką chęcią go kupię gdy tylko znajdę czas na podróż do sklepu komiksowego. Zgadzam się, że ma fajne zakończenie i że wyróżnia się na tle Uzumaki czy Gyo.
Z tym dentystą to miałam niezły zaskok. Chyba bym się trochę bała iść do lekarza, który ma takie rzeczy w głowie ;)
UsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem jednej z jego mang wydanych w Polsce, do obrzydliwości nic nie mam, ba, swojego czasu troszkę mnie fascynowały, niemniej jednak mangi Ito nie są moim priorytetem, wydatków jest sporo, więc nie wiem, czy kiedyś uda mi się zdobyć jakiś tomik (najpierw muszę się zaopatrzyć w Było ich jedenaścioro >.<). Jednakże nie mogę zaprzeczyć, że recenzja sprawiła, że trochę mam ochotę na ten konkretny tytuł. hah
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że recenzja okazała się przydatna :) No właśnie w tych obrzydliwościach Ito jest coś takiego fascynującego i fajnie się go czyta przed snem XD
Usuń