Recenzja: Walkin' Butterfly tom 1-2

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Na Walkin' Butterfly natknęłam się pewnego razu w Matrasie. Nie znałam tytułu i wydawnictwa, ale zaintrygowała mnie okładka, więc po krótkiej chwili wahania znalazłam się z mangą przy kasie. Pozycja ta publikowana jest przez młode wydawnictwo Taiga, znane z takich tytułów jak Strażniczka Orelianu czy Pet Shop of Horrors. Walkin' Butterfly zamyka się w 4 tomach, do tej pory wyszły 2 i to właśnie o nich będzie dzisiejsza recenzja.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

19-letnia Michiko nie ma łatwego życia. Wysoka i szczupła od zawsze była obiektem drwin społeczeństwa. Dodatkowo jej wybuchowy charakter sprawia, że ciężko jej zostać w jakiejś pracy na dłużej. Pewnego dnia dostaje zlecenie na przywiezienie jedzenia na pokaz mody i przypadkowo zostaje wzięta za modelkę. W całym tym zamieszaniu ciężko jej wytłumaczyć pomyłkę, zostaje więc przebrana i umalowana. Przyglądając się całemu wydarzeniu dziewczyna dochodzi do wniosku, że praca modelki musi być łatwa i przyjemna. W końcu trzeba tylko ładnie wyglądać i przejść się po wybiegu. Jedynym, który zauważa, że Michiko trafiła tu przez przypadek jest projektant Mihara. Posyła jej wiele gorzkich słów, w tym bolesną prawdę o tym, że bohaterka nie akceptuje samej siebie. Rozzłoszczona dziewczyna dociera na wybieg, co kończy się dla niej katastrofą. Przysięga, że zemści się na projektancie i wkroczy do świata modelingu.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

W pierwszym tomie poznajemy główną bohaterkę, jej zmagania w różnych pracach, które kończą się niepowodzeniami. Michiko wzbudza zainteresowanie otoczenia gdziekolwiek się pojawi, choć można odnieść wrażenie, że to nie do końca jej wzrost jej przyczyną, a częste głośne i impulsywne zachowanie. Mieszka ona wraz z matką, która ma dość jej wybuchów i nieustatkowania. Troszczy się jednak o nią na swój sposób, co widać w tomie drugim.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Dziewczyna ma kilku przyjaciół, z których najbardziej wybija się Nishikino, starszy, radosny chłopak, w którym bohaterka jest zakochana, on jednak zdaje się traktować ją raczej jak młodszą siostrę. To właśnie ów młodzieniec najbardziej wspiera Michiko w jej postanowieniach (chociaż nie wie o co tak naprawdę chodzi) i zawsze rzuci jakimś miłym, optymistycznym słówkiem. Z drugiej strony mamy jego przeciwieństwo: czarnowłosego, mrukliwego i gburowatego projektanta, który nigdy się nie uśmiecha. Nie jest on postacią, która dałaby się łatwo polubić, ale można przypuszczać, że za jego zachowaniem kryje się coś większego. Innymi ważnymi postaciami są Samejima - podstarzały jegomość, związany ze światem mody, który kieruje główną bohaterkę do Ryou Tago, dyrektorki z problemem alkoholowym podupadającej agencji modelek. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka wydaje się ona dość wątpliwej reputacji, dyrektorka zna się na rzeczy, bo sama kiedyś była znaną i cenioną modelką. Jest surowa w ocenie i dopiero kulminacyjna scena kończąca tom pierwszy, pozwala jej dostrzec jakiś potencjał w Michiko.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Jeżeli ktoś uważa, że jest to kolejna historia, w której główna bohaterka okazuje się być stworzona do roli modelki, ale o tym nigdy nie wiedziała i nagle wszyscy dookoła dostrzegają jej wrodzony talent, to tom drugi rozwieje te wątpliwości. Dziewczyna nie ma pojęcia o świecie mody, nie potrafi odpowiednio się prezentować ani pozować do zdjęć, a chodzenie na obcasach to dla niej tortury. Jej jedynymi atutami są wzrost, szczupła budowa ciała i upór w dążeniu do celu, chociaż i on jest wątpliwy, bo pod maską głośnej i wybuchowej nastolatki, kryje się mała przestraszona dziewczynka, która ucieka przestraszona, gdy coś jej nie wychodzi. Gdyby nie wsparcie senpaia i dyrektorki pewnie już dawno by się poddała.   

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Sam świat mody również został ukazany jako dość brutalny. Mimo, że główna bohaterka liczy, że praktycznie od razu dostanie się na pokaz, początkowo musi zadowolić się mniej "szlachetnymi" pracami takimi jak np. rozdawanie ulotek w skąpym stroju. Jeśli już dostanie się na jakiś casting, niektórzy mówią jej bez ogródek, że nie nadaje się na modelkę. Z drugiej strony śledzimy poczynania młodego projektanta, które również nie są takie proste jak by się mogło na początku wydawać. W drugim tomie poznajemy go nieco lepiej, łatwiej nam zrozumieć jego charakter i wybory spowodowane w dużej mierze przez jego rodzinę. Mihara nie chce iść na łatwiznę, często odrzuca poważne kontrakty, które pozwoliłyby mu na szybkie wybicie się kosztem wolności, kreatywności czy jakości. Chce budować swoją markę własnymi rękoma, na własnych warunkach, co na pewno nie jest łatwiejsze, ale bardziej satysfakcjonujące.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Obie postaci dążą uparcie do określonego celu, ale każda na swój sposób.Michiko, pomimo tego, że początkowo chciała zostać modelką po to by zemścić się na Miharze (w tym względzie przypomina trochę bohaterkę mangi Skip Beat), znajduje drugi, ważniejszy powód swej decyzji - sposób na polubienie swojego ciała, znalezienie miejsca gdzie ludzie nie będą patrzeć na nią jak na Guliwera i zaakceptowanie samej siebie.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Rysunki w mandze są raczej poprawne, miejscami przypominają szybkie szkice, kreska czasem wydaje się kanciata, głównie za sprawą min i deformacji na twarzy bohaterki, gdy ta się wścieka lub denerwuje. Początkowo można mieć wrażenie, że rysunek jest niechlujny, ale moim zdaniem taki jest jego urok. W pierwszym tomie znajdziemy dodatkowo krótką, zabawną historyjkę z dzieciństwa Michiko, narysowaną uproszczoną i grubą kreską.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

To co przyciągnęło mnie do tej mangi to okładki. Rzadko kiedy decyduję się na zakup tylko ze względu na oprawę (miałam tak jeszcze z Suppli), ale trzeba przyznać, że trudno przejść obok tego tytułu obojętnie. To, co rzuca się w oczy to intensywna kolorystyka i ciekawie rozmieszczona typografia. Obrazki na okładkach wyglądają jak szkice ołówkiem podmalowane akwarelami, co daje bardzo ładny efekt.
Dodatkowym elementem dodawanym do tomu pierwszego, była banderola zakrywająca wstydliwy fragment kobiecego ciała z okładki, ze słodką grafiką wydawnictwa. Pomysł świetny i atrakcyjny wizualnie.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Pod obwolutami, zamiast standardowego powtórzenia grafiki z okładki, lub ograniczenia się do tytułu, autora i wydawnictwa, znalazły się wybrane strony z mangi.

W środku podziwiać można kilka kolorowych kartek, gdzie na pierwszej znajduje się cała grafika, której część jest na okładce. W pierwszym tomie mamy 4 barwne strony, w drugim już tylko 2, za to nadrabia on objętością (nieco ponad 200 stron, pierwszy - około 150). Format to 130x180 mm, większy od standardowego małego wydania, ale nieco mniejszy niż np. Kwiaty grzechu, do tego typu mangi i grafiki moim zdaniem idealny. Tłumaczenie jest dobre, czyta się bez oporów, błędów nie wyłapałam.

Recenzja Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki wydawnictwo Taiga

Po tych dwóch tomach, wiem, że na pewno zaopatrzę się w kolejne, aby poznać jak potoczą się dalsze losy Michiko. Nie ukrywam, że bardzo lubię mangi z gatunku josei i mam nadzieję, że wydawnictwo Taiga dalej pójdzie tą drogą i wypuści na nasz rynek więcej dobrych tytułów z tego nurtu.

PS: Gdzieś w internecie natknęłam się na wzmiankę, że powstała drama na podstawie tej mangi. Ktoś oglądał? Bo bardzo mnie to zaciekawiło i zastanawiam się czy warto obejrzeć.




8 komentarzy:

  1. Mangi nie miałam okazji czytać i w sumie nie zamierzam się w nią zaopatrzyć, chociaż co rusz widzi się coś dobrego na jej temat. Niemniej jednak to nie bardzo moja tematyka, no i obecnie kupuję już i tak stanowczo za dużo tytułów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie tematyka się spodobała ;) Chociaż o samej modzie wcale tak dużo nie ma, wydaje mi się, że raczej miała być ona tłem dla bohaterów (a przynajmniej tak jest w 2 tomach).

      Usuń
  2. Ja ogladalam 2 epy, bede pisac w najbliszym czasie porownanie mangi z drama to pewnie podrzuce wtedy linka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to fajnie :) Dawno żadnej dramy nie oglądałam, więc może będzie okazja żeby jakąś nową zacząć.

      Usuń
  3. Przejrzałam tylko i jakoś mi się nie spodobała. Może uczulenie na mangi o modelkach? Rozdawanie ulotek w skąpym stroju, brrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu właśnie przypadnie taka tematyka do gustu, ale przynajmniej, póki co, jest dość realistyczna i bohaterka od razu nie staje się super modelką, tylko właśnie musi zaczynać od np. bycia hostessą za co duży plus dla tego tytułu :)

      Usuń
  4. Wydaje mi się, że właśnie dwa pierwsze tomy są w serii najlepsze. Nie, że potem psuje się tak, że nie warto kupować, ale manga wiedziała jak zaciekawić odbiorcę. Szkoda, że nie zdecydowano się na większą ilość tomów.
    Yay, komuś jeszcze skojarzyło się Skip Beat! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie ta manga to najlepszy tytuł jaki Taiga wydała, szkoda, że nie pokusili się o więcej takich pozycji :(

      Usuń

My profile picture
Grafikoholiczka nie wyobrażająca sobie dnia bez włączenia programu graficznego, interesująca się mangą i anime od czasu emisji Sailorek w tv. Za sprawą hobby rodzą się takie rzeczy jak prace graficzne, rysunki, przemyślenia i recenzje.
bla