Nad Blame! zastanawiałam się sporo czasu, wcześniej wydana Abara nie przypadła mi do gustu, a nie bardzo chciałam się pakować w dłuższą serię. Myślę, że do zamówienia preorderu przekonała mnie limitowana edycja w twardej oprawie, nic na to nie poradzę, że uwielbiam niestandardowe wydania. Pomyślałam, że jeśli mi się nie spodoba, to się po prostu potem sprzeda. Muszę przyznać, że po otwarciu paczki byłam zaskoczona, jaka ta manga jest duża (trochę mniejsza od formatu A4) i ciężka. Trochę się bałam, że może być ciężko z otwieraniem i przewracaniem stron przy czytaniu, ale tom jest szyty, więc nie ma się czego obawiać. Chciałabym Wam napisać moje wrażenia po lekturze, ale jeszcze jestem przed. Blame! ma bardzo mało tekstu, przez co trzeba się bardziej skupić na rysunkach i kontekście, dlatego zasiądę do czytania jak będę miała więcej czasu. Zazwyczaj mangi czytam przed snem, w tym przypadku raczej to nie przejdzie. Wizualnie tytuł prezentuje się znakomicie, twarda oprawa jednak robi swoje. Bardzo podoba mi się design okładki, z przodu mamy bohatera en face, z tyłu widzimy jego plecy. Wzorek z japońskich znaków nadaję fajną teksturę, ale nie dominuje, dzięki czemu cała kompozycja wygląda na przemyślaną i minimalistyczną. W środku druk wygląda porządnie, nie jest to czerń znana z Mega Mang, ale ma odpowiedni poziom, papier jest trochę grubszy niż w standardowych mangach, dzięki czemu nic nie przebija. Na końcu mamy kilka stron dotyczących tłumaczenia, terminologii i fabuły, co na pewno przyda się aby po lekturze ułożyć sobie wszystko w głowie. Do wydania dołączona została zakładka i 2 laminowane karty. To co mnie zaskoczyło to rysunki, kadry są mocno dopieszczone i pełne szczegółów, ale postaci, a zwłaszcza ich twarze wyglądają bardzo dziwnie, czasami nieproporcjonalnie. Dość mocno kontrastują się one z tłami, nieco psując odbiór.
Drugą nowością jest Acony - primaaprilisowa jednotomówka 3 w 1 od Waneko, która okazała się nie być żartem. Twórczość Kei Toume znana jest polskiemu czytelnikowi z Lamentu Jagnięcia wydawanego przez Ringo Ame. Mi przede wszystkim podoba się kreska autorki, bardzo graficzna i trochę oldskulowa i jestem wręcz zakochana w jej kolorowych, malarskich ilustracjach. Do zakupu przyczynił się właśnie plakat z piękną ilustracją. 3 tomiki zostały upchnięte w jeden, opasły, 500 stronicowy tom i pomimo takiej grubości, przegląda się go lekko i bez kłopotów. Zaskoczyła mnie ilość kolorowych stron, jest ich aż 30, więc możemy się napatrzeć na kolorową Acony w różnych sytuacjach. I w tym przypadku nie udało mi się przeczytać całej historii, za mną dopiero pierwszy rozdział, ale już teraz wiem, że manga będzie utrzymana w luźniejszym klimacie niż Lament.
Żeby notka nie była taka krótka, wspomnę jeszcze o jednym moim zakupie, który jakby nie patrzeć również powiązany jest z mangą i anime. Będąc ostatnio w Empiku natknęłam się na kubki z Muminków i pomimo tego, że były bardzo ładne, a serię darzę olbrzymim sentymentem (można powiedzieć, że to pierwsze anime jakie się obejrzało w dzieciństwie), to cena nie zachęcała do zakupów. Gdy jednak mój wzrok padł na czarny kubek z Buką i Hatifnatami nie wahałam się długo. Oglądając Muminki, postaci te zawsze wzbudzały we mnie sporo emocji i pewnie dlatego tak zapadły mi w pamięć. Obecnie marzę o takiej lampie, ale na razie jest ona nie na moją kieszeń.
Kocham "Acony"! Pamiętam, jak rozdziały tej mangi były jeszcze dostępne na centrum-mangi.pl i czytałam każdy rozdział po kilka razy! Chciałabym kupić sobie tę mangę w najbliższym czasie razem z 3,4 i 5 tomem "Orange" :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeśli masz takie dobre zdanie do Acony to tym bardziej muszę w końcu przysiąść i przeczytać tę mangę :)
UsuńJa swojego BLAME macam codziennie. To wydanie jest po prostu oh, ah oh. <3
OdpowiedzUsuńAcony jeszcze nie mam... :( i ta ilustracja to miłość od pierwszego wejrzenia. <3
Kubeczki z Muminków to zdzierstwo jakich mało! Są one od jakiegoś czasu w Empikach i zawsze tęknie na nie spoglądam, ale cóż... wolę wydać na mangi :P
I jakie ładne bzy <3
Ja codziennie mojego Blame podziwiam na półce, ale nie mogę się zebrać do przeczytania.
UsuńKubki drogie, ale w internetowych sklepach po tyle samo chodzą niestety.
Uwielbiam zapach bzów, jak tylko zaczynają kwitnąć, od razu przynoszę do domu.
Ja tam wolę, że w Blame nie ma tej megamangowej meganasyconej czerni, czasem jest zbyt mocna i zżera detale, na przykład w pierwszych historyjkach z Tomie :|
OdpowiedzUsuńA tak, Nihei znany jest z super architektury i mechanizmów i bazgrolenia ludzi. Walić ludzi xD
Lament Jagnięcia w ogóle mnie nie interesował, nawet w skanlacjach kilka lat temu. Za to mam słabość do komediowego mroku (na który mi Acony wyglądała), creepy dziewczynek i wydań zbiorczych. Moja jedyna obawa to że Waneko robiąc tak genialne primaaprilisowe żarty co roku w końcu się wypali i oleje to albo zacznie robić byle co :|
Ogólnie ta czerń wygląda mega w wydaniach Ito, ale akurat w Tomie wystąpił ten problem o którym piszesz.
UsuńLament w sumie jakiś ciekawy nie jest, ale coś jest w tej historii co sprawia, że chcę ją poznawać dalej.
Ciekawe co będzie jak Waneko na primaaprilis nie wyda nic nowego, pewnie będzie płacz, że jak to tak, przecież co roku wydawali.
Też długo zastanawiałam się nad Blame, ale ostatecznie nie zdecydowałam się na tę serię (chociaż wydanie w twardej oprawie tak bardzo kusiło...). Nad Acony wciąż się zastanawiam, objętość mangi i tyle kolorowych stron brzmi bardzo zachęcająco. ;)
OdpowiedzUsuńW Acony zachęcająca jest jeszcze cena - niecałe 35 zł za wydanie 3 w 1 ;)
UsuńTeż widziałam te kubeczki ale stwierdziłam, że to stanowczo za drogo. No i jednak wolałabym zwykły kubek. w takich "garnuszkach" jadam tylko utarte truskawki albo kogel-mogel :P. Zatem przez większość czasu i tak stałby nieużywany.
OdpowiedzUsuńObie mangi też mam w swojej kolekcji :). Z tym że "Blame!" wybrałam w miękkiej oprawie.
Ten kubek ma jedną wadę - bardzo szybko się nagrzewa razem z uszkiem, ale do utartych truskawek będzie jak znalazł :)
UsuńOk, a myślałem że to ja spóźniłem się mocno(tydzień)z opisem "podsumowania/zdobyczy miesiąca" ale pisanie w połowie jest nawet LEPSZE bo jak wszyscy piszą ostatniego/pierwszego miesiąca to jest natłok postów do czytania.
OdpowiedzUsuńMangi - dobry gust
Kubek - ŚWIETNY gust
Przesunęłam trochę moje podsumowania, bo zazwyczaj zamawiam paczkę na koniec miesiąca i nie wyrabiałam się z przeczytaniem czegokolwiek do podsumowania. Ale jak widać termin się zmienił, a ja nadal mam zaległości w czytaniu ;)
UsuńJa paczki zawsze opłacam 10tego (wypłata), sa wysyłane 11tego i idą SALem te 8-15 dni więc wychodzi końcówka Miesiąca.
UsuńA zaległości w czytaniu będą zawsze bo doba ma tylko 24h
;__;
Kubek boski!
OdpowiedzUsuńJa nie mam ani Blame! ani Acony, jeśli miałabym wybierać to pewnie zastanowiłam się nad Acony, ale na razie odkładam to na dalszy plan.
Ostatnio tyle nowych tytułów wychodzi, że sama połowę muszę odkładać na dalszy plan ;)
UsuńZastanawiałam się nad Acony, wydanie 3w1 jest bardzo opłacalne, ale jeszcze nie wiem jak z fabułą. Chociaż myślę, że raczej się skuszę :). Blame! Ma niesamowite wydanie *o*. Na razie jednak będę zbierać Rycerzy Sidonii :D.
OdpowiedzUsuńTen kontrast prostych, topornych twarzy z dopieszczonymi tłami jest trochę zamierzony, to jedna z najbardziej charakterystycznych cech Blame!, ogólnie ta mangu to jak dla mnie arcydzieło i wącham obsesyjnie swój tom...
OdpowiedzUsuń