Japonia dzień 5 - Kioto

wycieczka do Japonii Kioto

Tym razem zabieram Was do dawnej stolicy Japonii, do Kioto.
Z samego rana wyruszamy autokarem do Kioto, a jest do pokonania dość spory kawałek, więc zapowiada się długa, prawie 3 godzinna podróż. Możemy w tym czasie trochę odespać, albo podziwiać widoki lub słuchać opowieści przewodnika. Przejeżdżaliśmy przez miasto, w którym powstała marka samochodowa Toyota. Początkowo nazywana była Toyoda (od nazwiska założyciela), ale po pewnym czasie zmienili zapis tak, aby w nazwie było 8 kresek (wcześniej było 9), bo 8 uznawana jest za szczęśliwą liczbę. I tak właśnie z Toyody zrobiła się Toyota. Kilka kilometrów dalej znajdował się port obładowany samochodami tej marki, przeznaczonymi na eksport.

japońskie sushi Ecco Travel

W międzyczasie nasza japońska przewodniczka Akiko opowiedziała nam o Furoshiki czyli o kwadratowych chustach, które służą do zawijania i pakowania różnych rzeczy. Nie tylko nadają się do ozdabiania prezentów, czy przenoszenia pudełek ze śniadaniem, ale również można z nich złożyć gustowną torebeczkę lub apaszkę. Akiko pokazała nam kilka prostych wiązań i książkę z mnóstwem praktycznych zastosowań.

japońskie sushi Ecco Travel

Czas szybko leci i zanim się spostrzegliśmy dotarliśmy do Kioto. Już z daleka widać było charakterystyczny znak na górze Daimonji. Jest to miejsce, w którym co roku 16 sierpnia na święto zmarłych zapalane są ogniska układające się w kształt znaku dai (wielki).

wycieczka do Japonii Kioto

Mówi się, że żeby poczuć i zobaczyć prawdziwą Japonię należy udać się właśnie do Kioto. To właśnie w tym miejscu zachowało się najwięcej tradycyjnej zabudowy. Pod koniec II wojny światowej Stany Zjednoczone planowały zrzucenia bomby atomowej, właśnie na to miasto, ale ostatecznie zrezygnowali z tego pomysłu wiedząc jak ważne jest to miasto dla Japończyków.

japońskie sushi Ecco Travel

Zwiedzanie zaczynamy z grubej rury: przed nami Złoty Pawilon (Kinkaku-ji), światynia zen pokryta płatkami złota. Jest to rekonstrukcja, bo prawdziwa budowla została podpalona przez mnicha, którego tak rozpraszało piękno Złotego Pawilonu, że stwierdził, że dopóki się go nie pozbędzie nigdy nie osiągnie nirwany. Tak a propos większość zabytków japońskich to rekonstrukcje, bo historia nie jest łaskawa dla drewnianych obiektów, a to piorun uderzył i się coś spaliło, a to zostało zbombardowane i się spaliło, a to po prostu ktoś podpalił. Niefart.

wycieczka do Japonii Kioto

Oprócz spektakularnego Kinkaku-ji ze złotym feniksem na szczycie, w kompleksie znajduje się sporo innych większych lub mniejszych budowli, takich jak dom herbaciany z którego można obserwować pawilon przy zachodzie słońca (ponoć wygląda wtedy najpiękniej odbijając promienie słońca i jarząc się na pomarańczowo), mała świątynia i sporo pięknych, minimalistycznych i ascetycznych ogrodów.

wycieczka do Japonii Kioto

japońskie sushi Ecco Travel

Miejsce jest naprawdę przepiękne i szkoda, że nie mogliśmy sobie tam trochę posiedzieć i napawać się widokami. Spotkaliśmy tam również uroczych Japończyków poprzebieranych w yukaty, którzy zapozowali nam do zdjęć i zamienili z nami kilka słów.


Następny przystanek Kiyomizu-dera (świątynia czystej wody). Jest to kolejne miejsce, które trzeba zobaczyć będąc w Kioto. Buddyjski kompleks świątynny, usytuowany na zboczach góry Otowa. Aby do niego dotrzeć trzeba iść spoty kawałek pod górę. Uliczka, która do niego wiedzie wypełniona jest po brzegi sklepikami z pamiątkami, w większości produkcji japońskiej. Miasto praktycznie żyje z turystyki i zrzesza ono szereg rzemieślników i artystów specjalizujących się w tworzeniu tradycyjnych wyrobów. Na uwagę zasługują przede wszystkich przepiękne kimona.

japońskie sushi Ecco Travel

Czerwona brama na szczycie mówi nam o tym, że dotarliśmy na miejsce. Główny pawilon poświęcony jest bogini Kannon. Również i ten przybytek nie uchronił się przed pożarem i to co obecnie można podziwiać zostało odbudowane. Najbardziej tłoczno jest na werandzie głównego budynku wspartego na sześciopiętrowej konstrukcji skąd można podziwiać malownicze widoki.

wycieczka do Japonii Kioto

Ludzi jest co niemiara, a jest dopiero południe. Częstym widokiem są kobiety w yukatach i dziewczyny wystylizowane na młode gejsze - maiko. Szybko zostajemy uświadomieni, że w 90% są to Chinki. Za opłatą, można wypożyczyć taki strój i spacerować po mieście. Łatwo można się pomylić, ale trzeba wiedzieć, że gejsze nigdy nie pozowałyby turystom do zdjęć.

japońskie sushi Ecco Travel

Dochodzimy do punktu centralnego - wodospadu podzielonego na 3 spadające strumienie. Każdy z nich spełnia inne życzenie: długie życie, sukcesy w nauce i szczęście w miłości. Chyba nie muszę wspominać, że można wybrać tylko jedno? Po odstaniu w kolejce brało się chochlę, którą czerpało się z wybranego źródełka, obmywało się dłonie i na koniec piło wodę.

wycieczka do Japonii Kioto


wycieczka do Japonii Kioto

Kompleks jest rozległy i aby zobaczyć go na spokojnie potrzeba kilku godzin, których oczywiście nie było. Ja mogłabym tam zostać nawet dla samych krajobrazów, bo widoki z góry na leśne tereny, a z drugiej strony na panoramę miasta są niezapomniane.
wycieczka do Japonii Kioto

Mieliśmy trochę wolnego czasu, który w większości poświęciliśmy na zakupy. Kioto jest idealnym miejscem żeby nabyć ładne, tradycyjne pamiątki. Ja sama skusiłam się na piękną yukatę, która w sumie teraz wisi w szafie czekając na jakąś specjalną okazję -.-


W Kioto odwiedziliśmy jeszcze jedno miejsce, dzielnicę gejsz - Gion. Na wstępie uprzedzono nas, że wcale nie jest tak łatwo zobaczyć gejszę. Zazwyczaj nie wychodzą bez potrzeby i jedyna okazja, aby je spotkać to czas kiedy przemykają do herbaciarni lub samochodu zmierzając na umówione spotkanie. My niestety nie mieliśmy tyle szczęścia, ale sama dzielnica z tradycyjną japońską zabudową jest naprawdę piękna i spacer uliczkami był niezwykle przyjemny.

japońskie sushi Ecco Travel

Jeszcze może kilka słów o gejszach. Zasadniczo można je podzielić na 2 grupy: maiko i geiko. Maiko to dziewczyny dopiero uczące się na gejsze, do makijażu oprócz białego pudru, używają również różowy i malują na czerwono tylko dolną wargę. Ubierają kolorowe kimona z długimi rękawami sięgającymi ziemi, noszą wiele wyróżniających się ozdób do włosów i chodzą na wysokich obcasach. Po sześcioletniej nauce maiko zmienia się w geiko, poważną gejszę, malującą obie wargi na czerwono i ubierającą bardziej stonowane kimona z krótszymi od maiko rękawami. Charakterystyczny dla nich jest wywinięty kołnierz odsłaniający kark.

wycieczka do Japonii Kioto

Niespodziewanie ktoś zauważył parę czapli siwych, które przycupnęły sobie za zabudowie. Początkowo nikt nie zwrócił na nie uwagi bo stały bez ruchu udając sztuczne ;) Chętnie pozowały do zdjęć i wcale nie bały się ludzi.

wycieczka do Japonii Kioto

Na koniec czekała nas podróż do hotelu w Osace. Kto chciał mógł fakultatywnie przejechać się shinkansen, reszta podjechała autokarem. My oczywiście nie przepuścilibyśmy okazji żeby przejechać się japońskim bullet train. Zebraliśmy się na stacji i po kupieniu biletów wsiedliśmy do pociągu. Podróż nie była długa, bo odcinek oddzielający Kioto od Osaki pokonaliśmy w około 15 minut (dystans 40 km). Niestety nie można było sobie zostawić biletu na pamiątkę, bo po przyjeździe trzeba było przejść przez bramkę, która zabierała bilet, ale i tak znaleźli się Janusze z Grażynami, którzy przeszli przez bramkę na jednym bilecie.

wycieczka do Japonii Kioto

japońskie sushi Ecco Travel

Przed nami jeszcze jeden dzień zwiedzania w Osace, a ja zapraszam jutro na fanpage po więcej zdjęć.




6 komentarzy:

  1. Wow, co za wycieczka! Powiedz, że to nie koniec wycieczki i będzie więcej zdjęć i relacji :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Został jeszcze 1 dzień do zrelacjonowania, ale mam jeszcze kilka pomysłów na notki z tej kategorii (np. o jedzonku :D)

      Usuń
    2. O jedzonku... Znowu człowiek będzie zdychać z głodu na sam widok xD

      Usuń
    3. Już mi ślinka cieknie na myśl o tej notce. xD

      Usuń
  2. Piękne są te zdjęcia! Zwłaszcza te ze zbliżeniami na ludzi! Nie mogę się doczekać Osaki, bo darzę sympatią to miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia! <3 Można się zakochać w tych pięknych widokach. Z niecierpliwością będę czekała na następną notkę o Osace. :3

    OdpowiedzUsuń

My profile picture
Grafikoholiczka nie wyobrażająca sobie dnia bez włączenia programu graficznego, interesująca się mangą i anime od czasu emisji Sailorek w tv. Za sprawą hobby rodzą się takie rzeczy jak prace graficzne, rysunki, przemyślenia i recenzje.
bla