Połowa marca jest idealnym czasem na podsumowanie styczniowo-lutowe. Ostatnio pojawiają się one rzadziej i są mniejsze, ale nie martwcie się niedługo wszystko wróci do normy i to z nawiązką. Stosik ukazuje się dzisiaj nieprzypadkowo, wraz z nim poznamy wyniki konkursu urodzinowego.
Zanim przejdziemy do rozstrzygnięcia, pokrótce opiszę co znalazło się na mojej półce. Przez ostatnie dwa miesiące przybyło mi 8 nowych tomików: Berserk 10-11, Saga Winlandzka 1, Requiem Króla Róż 6, Horimiya 9, Jak zostałam Bóstwem!? 9, Oblubienica czarnoksiężnika 4 i Bakuman 5.
W Berserku dalej obserwujemy akcję odbicia Gryffitha. Lider Sokołów już nigdy nie będzie taki sam jak dawniej. Jedenastka w całości poświęcona jest walce Gutsa z Apostołem. W kolejnym tomie powinno się już zacząć Zaćmienie, no nareszcie. Widać ewolucję w kresce Miury, kadry są coraz bardziej dopieszczone, a potwory przerażająco dokładne. Szkoda, że ten ogrom pracy autora jest tak marnowany w anime, bo pewnie już wiecie, że lada chwila rusza drugi sezon Berserka w koszmarnym CGI.
Kolejna manga z tego zestawienia to nowość od Hanami. Saga Winlandzka to brutalna opowieść o wikingach. Kiedyś czytałam kilka rozdziałów, ale teraz historia bardziej mnie wciągnęła i żałowałam, że lektura tak szybko się skończyła. Jeżeli chodzi o tłumaczenie to nie jest tak źle jak w przypadku Mushishi. Gdzieś tam kilka dialogów było nieco sztywnych, ale ogólnie ok. Ciekawe co Hanami zaserwuje nam teraz po Monsterze.
W Bakumanie nareszcie pojawia się mój ulubiony bohater - Hiramaru. To nowy, uzdolniony mangaka, który wcześniej pracował w korpo. Pewnego dnia przeczytał w metrze Jumpa i postanowił, że zacznie tworzyć mangi, bo to lekka i dochodowa praca. Oj jak bardzo się biedaczek pomylił. Jego podejście do życia trafia do mnie w 100%, a jego duet z edytorem to mój ulubiony wątek w mandze. Z innych mniej ważnych rzeczy: główni bohaterowie mają nowego edytora, Azuki robi dramę, a Nakai próbuje przekonać do siebie Aoki.
Ósmy tom Jak zostałam Bóstwem!? skupia się na Kuramie i problemach na górze gdzie dorastał. Pojawia się sporo jego pobratymców, z których najbardziej przypadł mi do gustu ciemnowłosy, brutalny Jiro. Debiutuje również Yatori, demon, który chce służyć Akurzeo i będzie sporo mieszał w historii.
Oblubienica czarnoksiężnika to obecnie moja ulubiona manga. Dlatego bardzo się cieszę, że w moich rękach wylądował 4 tom. Chise dowiaduje się nieco o przeszłości Eliasa przy okazji wyrabiając sobie różdżkę. Bohaterowie odseparowani od siebie zaczynają dostrzegać jak bardzo się ze sobą związali. Z milusich rzeczy pojawiły się nowe, urocze stworzonka - Bawełnice, puchate, latające owieczko-robaczki. A z dziwnych - końcówka z liskiem. Ostatnia obejrzałam też drugą OAVkę, która wizualnie jest naprawdę piękna, ale fabularnie to taka wydmuszka. Dopiero na koniec coś tam zaczęło się dziać. Pomyślałam wtedy, że szkoda, że nie ma anime na podstawie mangi, tylko dostajemy jakieś ładne zapychacze, a tu zaraz pojawiła się informacja, że w październiku rusza 24 odcinkowa seria tv! Hurra!
Praktycznie dogoniliśmy już Japonię w wydawaniu Requiem Króla Róż. Następny tom dopiero w maju, ale skupmy się na obecnych wydarzeniach. Ryszard spędza miłe chwile z Henrykiem, ale wie, że nie mogą one trwać wiecznie i wyrusza z misją przekonania Jerzego, aby przeszedł na stronę rodziny. W przeciwnej frakcji Edward coraz bardziej zbliża się do Anny (dosłownie), a łączy ich wspólny temat - Ryszard. Na koniec wywiązuje się walka tragiczna w skutkach dla jednej ze stron. Na plus goła klata Edwarda. Tak sobie myślę, że fajnie byłoby zobaczyć tę historię w anime.
Z Horimiyą też jesteśmy na bieżąco. U bohaterów nastała zima, w domu Hori zostało zainstalowane kotatsu i to właśnie one będzie grało główną rolę przez pół tomu. Resztę poświęcono na rozdział o Yuki, który szczerze w ogóle mnie nie zainteresował i świetny, początkowo niepozorny epizod wigilijny. Tak jakoś cieplej się na sercu zrobiło po nim. Z minusów - brak dodatku z Miaumurą, na pocieszenie dostaliśmy jeden kadr z tym uroczym kociakiem.
A teraz to na co wszyscy czekali czyli rozstrzygnięcie konkursu urodzinowego. Tum, tum, tum - automat wylosował S Stefanię! Gratulację i poproszę o adres do wysyłki nagrody na maila (mdagnieszka@wp.pl) lub przez facebooka.
Krzyczę, ktoś wstawił w końcu zdjęcia Sagi winlandzkiej, aaaa, nie wierzę, to naprawdę istnieję, opłaciły się cztery lata czekania ;_; To coś więcej niż tylko brutalna opowieść o wikingach, ale to znacznie się wyłaniać chyba około trzeciego tomu.
OdpowiedzUsuńMuszę iść i w końcu kupić, bo zdechnę.
No to czekam na trzeci tom :) Ja czekam na Punpuna od Hanami (albo od jakiegokolwiek wydawnictwa).
UsuńDokładnie, Vinland Saga po kilku tomach staje sie "Harvest Moon Saga" xD
OdpowiedzUsuńDobra ciekawa historia o stawaniu sie MEZCZYZNA w trudnych brutalnych czasach naszej historii.
Wielki plus za Berserka
Słyszałam, że dla wielu manga wiele trci przez ten farmerski arc. No zobaczymy, mam nadzieję, że nie.
Usuń>Manga traci przez NAJLEPSZY arc
UsuńNo chyba tylko w oczach "Edge Master 3000 Tru Deep Otaku" co czyta TYLKO Dorosłe mangi (czyli gdzie muszą lać się wiadra krwi), to tak dla takich "wielu" traci ta manga bo w tym arcu jest dużo myślenia i uczuć czyli czegoś co "tru deep dorosli otaku" nie trawia bo to zbyt trudne dla 14 latka
Aaa, strasznie mnie ciągnie do Horimiyi! W ogóle muszę nadrobić moją mangową kolekcję, bo jak się wydaje na pierdoły, to smutne tomiki kiszą się na półeczce bez swoich braci... :D
OdpowiedzUsuń(Oblubienicę też mam w planach, ale musi się trafić dobra okazja)
Uh ja też mam sporo tytułów, które czekają na skompletowanie, za dużo tego wszystkiego wychodzi. Oblubienice polecam z całego serduszka :)
UsuńCzyli jedenasty Berserk to będzie akcja, której nie znam z animca, fajnie. Co prawda oba te tomy mam, ale czytam sobie powoli i jeszcze sporo mi do nich brakuje. Brr, nowa ekranizacja, widziałam tylko zwiastuny, a i tak oczy mnie bolą na samą myśl. A i tak pewnie obejrzę, tak samo tegoroczną.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, jak widzę u kogoś w notce Sagę Winlandzką, mam na nią coraz większą ochotę, niestety portfel ma inne zdanie :'3 Tak samo z Oblubienicą. Za to z kupowaniem Requiem... jestem wreszcie na bieżąco; z czytaniem utknęłam po trzecim tomie, ale cii.
"Zaćmienie" jeszcze załapało się do pierwszego sezonu anime z tego co pamiętam. Mi też strasznie się ten nowy Berserk nie podoba, ale pewnie obejrzę dla historii.
UsuńTak, załapało się, ale wyjaśnienie, jakim cudem Guts w ogóle to przeżył, już nie. Ale nie było przedtem walki z żadnym Apostołem oprócz tej pierwszej z Zoddem.
UsuńMam tylko Requiem, jednak pamiętam też wydarzenia z Horimiyi. Nad Oblubienicą jakoś wciąż się waham, ale też się cieszę na serię anime. ^^ Poza tym ciekawi mnie Saga Winlandzka. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto nabyć Sagę, nie przepadam za historiami o wikingach, ale fabuła wciąga :)
UsuńTwoje stosiki nie są takie wielkie jak moje, ale ty przynajmniej czytasz to, co kupujesz, a ja... hahahahaha ha... nie czytam :')
OdpowiedzUsuńZa szybko czytam te moje małe stosiki, a potem płaczę, że nie mam żadnej lektury przed snem *problemy pierwszego świata* ;P
UsuńCieszy mnie, że w końcu wyszła u nas "Saga Winlandzka", bo jestem bardzo ciekawa tej mango, ale nie mogłam się jakoś przybrać do skanlacji, i to tak już z parę lat. Teraz na zakup pewnie też się prędko nie zdecyduję, ale już chociaż namacalnie jest na rynku. Korci mnie też "Oblubienica...", może jak kiedyś będę po grupach się szwędać z jakim zapasem w portfelu, to poszukam kompletu tego, co już u nas wyszło. Nadrobiłam za to zakupowo całe "Requiem", bezczelnie się chwalę, chociaż przeczytany na razie mam ino pierwszy tom, kiedy to jeszcze był samotny. "Honoratkę" za to przeczytałam zaraz po wyjęciu z koperty. Ciekawe, ile jeszcze potrwa ta historia. "Berserk" to niby seria brata, aczkolwiek te dwa tomiki ze zdjęcia pewnie znowu będą czekały na moją naiwność, więc sobie do sierpnia poczekają co najmniej. Chyba że się w końcu sam weźmie za "swoją" serię. "Bakuś" się na razie gromadzi. I tak w ogóle, to śliczne lilie :D
OdpowiedzUsuńZ Sagą tylko żałuję, że nie dostaliśmy wydania w twardej oprawie jak to amerykańskie, ale wtedy pewnie cena byłaby jeszcze wyższa. Oblubienica jest bardzo fajna, na jesień wychodzi anime to będziesz mogła sprawdzić czy tytuł Ci odpowiada ;)
Usuń