Ale mamy kapryśne lato w tym roku. U mnie już drugi dzień leje, ulice zalane i jest spore ryzyko powodzi. Na szczęście przez większość urlopu pogoda dopisała. Trochę pokoncertowałam, wróciłam na Mazury i odwiedziłam Warszawę. Spotkałam się z długo niewidzianymi znajomymi i spędziłam dużo czasu z rodzeństwem. Szkoda, że wolne już mi się kończy. Skupmy się jednak na meritum posta, czyli mangowym podsumowaniu. Tym razem obejmuje ono dwa miesiące.
Tak naprawdę większość stosiku przyszła w czerwcu, w lipcu nie robiłam większego zamówienia. Skorzystałam z promocji na bonito (albo na arosie już nie pamiętam), dlatego dominują tomiki od wydawnictwa Waneko (Horomiya 10, Requiem Króla Róż 7, Nasz Cud 1, Kuro 1, Bakuman 6-7). Dodatkowo przyszła mi paczka z Japonii z resztą Hana Yori Dango (1-8) i preorder Blamea (numerek 4). Na deser doszły dwa komiksy z serii Saga (4-5).
Na początek kilka słów o Hana Yori Dango. Będąc w Japonii kupiłam w Book Offie komplet, połowę przywiozłam w walizce, a drugą część wysłałam pocztą. To było chyba jedyne rozwiązanie bo tomy w tym wydaniu są ciężkie. Będąc na poczcie wybrałam przesyłkę drogą wodną, bo była najtańsza (chociaż pani na poczcie proponowała lotniczą i dopiero jak powiedzieliśmy jej, że zależy nam przede wszystkim na cenie, przyniosła nam odpowiednią ulotkę). Taka przesyłka idzie około 1-3 miesiące. Ja swoją dostałam po 2 miesiącach. O samym wydaniu napiszę jeszcze oddzielną notkę.
Nadrabiam Bakumana, wzięłam od razu 2 tomy. Saiko przepracowuje się i trafia do szpitala, przez co przyszłość ich serii staje pod znakiem zapytania. Bardzo podobały mi się wątki gdy wszyscy mangacy zjednoczyli się w sprawie swojego kolegi. Cieszę się, że autor nie robi z głównych postaci super bohaterów, którym zawsze się udaje i jedną serią trafiają na szczyt. Czasami jest lepiej, a czasami gorzej, jak to w życiu. W 7 części fabuła skupia się na relacji artystów z edytorem. Czy edytor zawsze ma rację? Czy ocenia prace obiektywnie, czy kieruje się własnym gustem? Bohaterowie będą mieli ciężki orzech do zgryzienia. Bardzo ciekawe było pokazanie wymyślania i tworzenia nowej mangi w zupełnie innym gatunku. Bakuman to kawał dobrej i zarazem bardzo inspirującej lektury.
Horimiyę nadal czyta się bardzo przyjemnie. Pomimo tego, że historia opiera się na humorystycznych scenkach, nie brak tu poważniejszych nut. Tym razem sporo miejsca poświęcono okładkowej parze Sengoku i Remi. Dowiemy się jak się poznali i zaczęli się spotykać (swoją drogą niezwykle urocza historia) oraz poznamy ojca Sengoku. A co najlepsze wróciły bonusowe rozdziały z Miaumurą! Nic tylko czytać.
Była promocja to na spróbowanie dorzuciłam do koszyka pierwszy tom Naszego Cudu. Seria od Waneko oznaczona jako josei. Czytałam wiele pochlebnych komentarzy, no i tag josei skusiły mnie do tej mangi. Na razie nie jest za dobrze, kreska jest krzywa, mylą mi się niektórzy bohaterowie i czasem nie wiem co się w danej scenie dzieje. Niemniej nie skreślam jeszcze tej mangi, może w kolejnych tomach się rozkręci.
Requiem Króla Róż wbiło mi sztylet prostu w serce, nie będę spoilerować, ale 7 tom był bardzo emocjonujący. Chyba zbliżamy się powoli do końca, wojna pomiędzy dwoma rodami osiąga swój finał. Bardzo nie podoba mi się co autorka robi z postaciami, ale w sumie można się było spodziewać, że na prosty happy end nie ma co liczyć. Jeśli ktoś czytał ten tom na pewno domyśla się jakiego bohatera nie mogę najbardziej odżałować. Jak zawsze mamy dramatyczne zakończenie, a trochę się naczekamy na kolejną część. Zastanawiam się jak autorka pociągnie historię dalej i jak skończą się losy Ryszarda.
Kolejną nowością jest Kuro - manga o uroczej dziewczynce i jej kocie. Nie wiem czemu, ale byłam przekonana, że to jednotomówka. Na szczęście tytuł zamyka się w 3 tomach, więc nie jest źle. Zaskoczyła mnie liczba kolorowych stron, zajmują aż połowę tomiku (który przy okazji jest dużo cieńszy niż standardowe wydania, ma tylko 128 stron). Jeśli chodzi o fabułę to jest ona w większości epizodyczna i opiera się na codziennym życiu dziewczynki ze swoim czarnym, niezwykłym kotem. Dość szybko dowiadujemy się, że z przedstawionym światem jest coś nie tak i powoli odkrywać będziemy mroczne tajemnice małego miasteczka. Historia klimatem przypomina mi trochę Dziewczynkę w Krainie Przeklętych i The Promised Neverland, w których główni bohaterowie są dziećmi żyjącymi w niepokojących światach.
Kolejny Blame w mojej kolekcji, a ja dalej utknęłam gdzieś na tomie drugim. Tak naprawdę zamawiam żeby mieć wydanie w twardej oprawie, lubię patrzeć na to wydanie na półce i macać tomiszcza. Blame to taki tytuł, na który trzeba mieć odpowiedni nastrój.
I na koniec dwa kolejne tomy Sagi. Po przerwie wracam do tej komiksowej serii. Bałam się, że im dalej tym tytuł straci ze swojej świeżości, ale nie, autorzy dalej potrafią zaskoczyć czytelnika, a akcja pędzi w szalonym tempie. Bohaterowie dorastają i dojrzewają oraz muszą zmierzyć się z nowymi sytuacjami. We wrześniu na naszym rynku ukaże się kolejny komiks jednego z autorów Sagi - Paper Girls, którego jestem bardzo ciekawa.
To by było na tyle, doszło mi jeszcze kilka książek, ale nie dawałam ich do stosiku. Ostatnio niewiele pojawia się na blogu, ciężko mi przysiąść do pisania, obecnie zajmuje się zupełnie czymś innym i trud podzielić mi mój wolny czas. Mam jednak nadzieję, że uda się coś tu jeszcze naskrobać, a przerwy w notkach nie będą zbyt długie.
Sama ostatnio rozmyślam nad kupnem Hana Yori Dango i pewnie prędzej czy później zapewne je zakupię. Martwi mnie nieco liczba tomów, bo wydam na to majątek (jeśli kupię to na pewno anglojęzyczne wydanie, a te ostatnio poszły o aż około 10zł w górę!). Aczkolwiek ostatnio stawiam na jakość, a nie ilość. Przeszło mi masowe kupowanie wszystkich (no dobra, większości) mang, jakie tylko wpadły mi w ręce i chcę mieć na półce faktycznie te tytuły, które bardzo lubię. Aktualnie zbieram sobie HanaKimi :). Bakumana też bym bardzo chciała mieć, ale na razie nie jest moim priorytetem.
OdpowiedzUsuńBędę wyczekiwać tego postu o HYD :D.
Ja kupiłam to wypasione japońskie wydanie za grosze, zamiast anglojęzycznego bo cały czas mam jeszcze nadzieję, że może któreś wydawnictwo się skusi na ten tytuł (no kurczę przecież to taka dobra szojka). Teraz też staram się stawiać na jakość, bo po 1. nie mam już miejsca na półkach, a po 2. ostatnio często się rozczarowuje kupując nowe tytuły. Już teraz zaczęłam wyprzedawać tytuły, do których wiem, że nie wrócę drugi raz.
UsuńCzekam z niecierpliwością na notkę o japońskich mango, liczę na dużo zdjęć!
OdpowiedzUsuńMnie z kolei akcje z ostatnich tomów Requiemu baardzo przypadają do gustu i ciekawi mnie, jak autorka zamierza to wszystko zakończyć. ^^
A propos dyskusji w komentarzach, to ja też coraz częściej zastanawiam się nad wyprzedaniem części kolekcji. :< Dużo mam takich tytułów, które są całkowicie średnie, ale z drugiej strony trudno mi się z nimi rozstawać. XD
Mi w sumie też się podoba akcja w Requiem, jest nieprzewidywalna, tylko szkoda mi postaci :<
UsuńJa już nie mam miejsca na półkach (będę musiała układać je z tyłu półek) i tak jak piszesz szkoda się z nimi rozstawać.
Na razie przeleciałam tylko zdjęcia, ale Kwiatki <3 Wydajcie to u nas, no wydajcie! Ile tomów ma to wydanie? 20?
OdpowiedzUsuńTak jest to piękne wydanie 20 tomowe, idealne do wydania u nas :) Poczekamy jeszcze trochę i może JPF to wyda w ramach Mega Mangi ;)
UsuńNA okładkach kreska już taka ładna, widać że poprawiane względem pierwszych (pomijając, że zupełnie inne), a jak w środku? Raczej nie przerysowywała autorka rozdziałów, czy może jednak?
UsuńOkładki są nowe, ale rozdziały zostały oryginalne, czyli ta oldskulowa kreska z pierwszych tomów
UsuńTeż w "Bakumanie" bardzo podobało mi się to, że główni bohaterowie nie od razu dochodzą do upragnionego celu. Ich postawa jest bardzo budująca i potrafi zachęcić do działania :D
OdpowiedzUsuń"Nasz Cud" zaciekawił mnie swoją fabułą. Możliwe, że kupię tę mangę.
Pozdrawiam :D
W Bakumanie jest fajne też to, że pokazują jak tworzyć komiks i cały etap wydawniczy, zawsze mnie to ciekawiło :)
UsuńMnie na razie Nasz Cud nie wciągnął, ale dam mu jeszcze szansę.
Też zawsze mnie ciekawiło, jak powstaje komiks :D Sama chciałabym kiedyś coś takiego stworzyć, ale nie mam za grosz talentu do rysowania XD
UsuńMam pierwszy tom "Bakumana". Przeczytałam i jakoś nie poczułam się wciągnięta. Jakoś mi ten pierwszy tomik nie podpasował i nic na to nie poradzę. "Kuro" czytałam u przyjaciółki i zakochałam się w tej piękności. Piękna kreska, ciekawa historia i śliczna obwoluta. I te kolorowe strony! No po prostu uwielbiam <3 Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuńJa w Bakumanie najbardziej lubię postaci drugoplanowe, które pojawiają się dopiero potem, bo główni bohaterowie, czy raczej cały wątek z ukochaną Saiko jest po prostu nudny. Może to Cię zniechęciło?
UsuńFaktycznie kreska w Kuro jest naprawdę ładna :)
Kupisz Paper girls? Ja się cały czas waham. Za to wzięłam pierwszy tom Archiego w przedsprzedaży, którego połowę rysowała Fiona Staples. Jak wydawnictwo przestanie przekładać premierę, to w końcu będę mogła przeczytać i ocenić.
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu przyszedł do mnie najnowszy rozdział Sagi i wow - tak mnie zaciekawił i wciągnął, że ciężko mi teraz czekać na chyba 8 tom polskiego wydania. Chlip. A na początku ta seria nie bardzo mi się podobała :D
Paper girls mam w planach, zaciekawił mnie ten komiks, jak patrzę na przykładowe kadry kojarzy mi się z serialem Stranger Things. Tylko pewnie wpadnie mi to do koszyka bardziej przy okazji, bo komiksy nie są moim priorytetem ;)
UsuńSaga im dalej tym bardziej wciąga, ale przez to długie czekanie na kolejne tomy, czasem wolę poczekać i hurtem zgarnąć 2.
Byłam pewna, ze komentowałam tę notkę, ale widzę, że nie ma mojego komentarza, więc coś się musiało zepsuć :(
OdpowiedzUsuńU mnie jak na złość zawirowań pogodowych nie ma, cały czas jest okrutnie gorąco i jak w jeden dzień padało to aż wybiegłam przed dom, żeby mnie zmoczyło X;D
Hmm... może wróciłabym do oglądania Bakumana? Zatrzymałam się gdzieś na początku drugiej serii. Chętnie postawiłabym sobie "Horimiyę" na półce, ale teraz, kiedy tak juz tego dużo, raczej ciężko będzie mi się do tego zmotywować. Za to "Nasz cud" koniecznie będę musiała nadrobić. Czytałam trochę zaraz po ogłoszeniu tej mangi i szybko się wciągnęłam. Tego tomu "Requiem..." jeszcze nie kupiłam, ale teraz jestem go jeszcze bardziej ciekawa. "Kuro" też mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńChcesz poćwiczyć swoje pisarskie umiejętności i przy okazji wygrać książki, upominki, reklamę bloga i grafikę? Tak? W takim razie zapraszam Cię serdecznie do konkursu literackiego „Już nie zapomnisz mnie”
www.przedwojenny-konkurs.blogspot.com
Wystarczy napisać opowiadanie o dowolnej tematyce do 5 stron i… co dalej? Dowiedz się szczegółów, czytając regulamin na blogu.
Niech pamięć o naszych artystach nadal trwa, a osoby lubiące pisać – doskonalą swe pióro!
Pozdrawiam ciepło!
Ps. Przepraszam za autoreklamę, lecz nie znalazłam innej zakładki. Wiadomo, jak trudno jest się zareklamować. A może akurat Cię zainteresuje konkurs?
Zaprawdę zacny stosik Ci się udało uzbierać! :D Z niecierpliwością wyczekuję osobnej notki o "Hana Yori Dango". Trochę szkoda, że u JPF nie ma opcji z kupieniem tomików przedsprzedaży za granicę. ; __ ; Bardzo bym chciała posiadać w swojej kolekcji Blame w twardej oprawie, ale brak możliwości kupienia ich w przed sprzedaży zmusił mnie do tego bym trochę z tym zaczekała i wstrzymała się z kupieniem Blame w cienkiej okładce z skrzydełkami. liczę na to, że może kiedyś uda mi się od kogoś odkupić komplet w twardej oprawie. :) Pozdrawiam Gorąco Fejwsi. :D
OdpowiedzUsuń