Mangowe nabytki: październik


Z miesiąca na miesiąc wydawnictwa zapowiadają coraz więcej tytułów, mnie przybywa coraz więcej mang, a czasu na lekturę za wiele nie ma. Smuci mnie też fakt, że kolekcja leży w kartonach, bo nie mam żadnych półek. Trzeba pomyśleć nad jakąś ładną i obszerną biblioteczką.


W październiku zakupiłam 7 nowych tomików: Opowieść Panny Młodej 5, Emma 5, Przekleństwo siedemnastej wiosny 2, Pandora Hearts 13, Monster 3, Doll Song 2, Berserk 1. Z tego zestawienia na razie udało mi się przeczytać 2 pozycje, więc nie jest źle.
Drugi i zarazem ostatni tom Przekleństwa siedemnastej wiosny, po pobieżnym przejrzeniu wygląda naprawdę dobrze, kolorowa strona, druk i marginesy - wszystko ok. Na lekturę przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz mam w planach Lament Jagnięcia od Ringo Ame i mam nadzieję, że historia będzie w podobnym klimacie. W ogóle mam nadzieję, że wydawnictwo dalej będzie wydawać serie mniej popularne, ale za to bardziej interesujące i inne niż te z głównego nurtu. Trzymam kciuki.
Nowa Pandora Hearts ma słodką okładkę, ale w oczy od razu rzuca się nieładny defekt w postaci białego paska po lewej. Już pewnie o tym pisałam, ale historia naprawdę z tomu na tom jest coraz ciekawsza. Do tego uwielbiam humorystyczne dodatki znajdujące się pod obwolutami. 

   
Ledwo przeczytałam drugiego Monstera, już ukazał się 3, Hanami idzie jak burza. Kolejny tom Opowieści Panny Młodej wizualnie prezentuje się znakomicie, nie wiem czy mi się tylko wydaje, ale rysunki są jeszcze dokładniejsze i szczegółowe niż w poprzednich częściach. Szczerze nie sądziłam, że ta manga tak podbije moje serce i smutno mi, że zaraz dogonimy Japonię i na kolejne tomy przyjdzie nam sporo czekać.


Na szczęście jest jeszcze Emma, która obecnie jest moim ulubionym tytułem od Studia JG i to właśnie ją przeczytałam jako pierwszą z tego zestawienia. Może kreska jest ciut "gorsza" niż w OPM (i tak od wielu innych serii 100 razy ładniejsza i staranniejsza), ale historia coraz bardziej mnie wciąga. Tym razem mogliśmy przeczytać historię rodziców Williama, która była zdecydowanie za krótka. Nie spodziewałam się, że są oni taką dobraną parą. Autorka, drobnymi gestami świetnie pokazała jak bardzo są oni (albo byli?) oddani sobie. Reszta tomu wcale nie jest gorsza, uczucie pomiędzy głównymi bohaterami coraz bardziej rośnie, nawet Emma przestaje się z nimi ukrywać, co jest naprawdę słodkie. Dodatkowo pod koniec pojawia nam się postać, która na pewno sporo namiesza w przyszłości.


Doll Song jest drugim tytułem, który przeczytałam w tym miesiącu. Pierwszy tom nie do końca mnie przekonał, dlatego kupiłam kolejny aby sprawdzić czy historia się rozwinie. Laures i Hilda  Woo-hee i Ki-hyun coraz bardziej zbliżają się do siebie, dziewczyna zaczyna sobie co nieco przypominać, ale okrucieństwo je stwórcy budzi niemiłe wspomnienia, popychając ją w ramiona Roda młodzieńca z którym już kiedyś uciekła. Czy tylko mi fabuła i główni bohaterowie przypominają Seimadena? Pojawia się trochę nowych postaci, o niektórych dowiadujemy się trochę więcej. Woo-hee dalej jest nieciekawa i jakaś taka bezpłciowa, pomimo faktu, że jest lalką. Mimo to drugi tom czytało mi się lepiej chętnie dowiem się jak potoczą się dalsze losy postaci. Do tego kusi przepiękna kreska. Jedynym problemem jest jakoś wydania. Owszem, druk i kolorowe strony prezentują się bardzo dobrze, ale manga ta nie posiada marginesów wewnętrznych przez co spora część dymków, nawet po mocnym otworzeniu, jest nieczytelna i trzeba się domyślać jakie tam są słowa. Żeby tego było mało wiele kadrów jest poucinanych razem z tekstem. Sprawia mi to ogromną trudność w czytaniu i nie rozumiem dlaczego wydawnictwo nie naprawiło tego problemu, skoro w pierwszym tomie było to samo. Czemu nie uczą się na błędach tylko je powielają? Tłumaczenie za to trochę się poprawiło, ale wciąż miejscami wydaje się chaotyczne i mało sensowne. Denerwujący jest też polityka wydawnictwa w związku z wydawanymi seriami, wciąż czekam na trzeci tom Savage Garden, który miał się ukazać wiele miesięcy temu. 


W moje łapki wpadła również długo wyczekiwana premiera od JPF - Berserk, bo oczywiście o nim mowa, to tytuł o który fani prosili od wielu lat. Tym bardziej cieszy fakt, że jednak się udało i zawsze jest szansa, może kiedyś doczekam się Hana Yori Dango? Haha. O samym Berserku na pewno pojawi się jakaś osobna recenzja, więc wtedy bardziej się rozpiszę.


Na koniec 3 książki: Druga Płeć Simone de Beauvoir, Miasto Niebiańskiego Ognia Cassandry Clare i Nasze szczęśliwe czasy Gong Ji-Young. Skończyłam ostatni tom Pieśni Lodu i Ognia i trzeba było zaopatrzyć się w nowe lektury. Drugą Płeć chciałam przeczytać już od dawna, niestety trudno było ją dostać. Dlatego bardzo się ucieszyła, gdy jakiś czas temu wyszła jej reedycja. To filozoficzna książka o kobietach napisana przez kobietę bez gloryfikowania jednej płci. 
Wiem, że seria Darów Aniała nie należy może do najambitniejszej literatury, ale czyta się to zdecydowanie szybko i przyjemnie, w sam raz na odstresowanie. Miasto niebiańskiego ognia jest ostatnią częścią opowiadającą o Nocnych Łowcach, więc tym bardziej ciekawa jestem zakończenia sagi.
Kiedyś czytałam mangę Watashitachi no Shiawase na Jikan, która naprawdę mnie poruszyła. Opowiadała ona o mężczyźnie skazanym na karę śmierci i dziewczynie z bogatego domu naznaczonej piętnem cierpienia. Za sprawą ciotki bohaterki, dochodzi między nimi do spotkania, które odmieni ich życie. Tak mniej więcej wygląda zarys fabuły. Gdy na jakimś forum wyczytałam, że w naszym kraju wyszła książka Nasze szczęśliwe czasy, która jest pierwowzorem komiksu, długo się nie wahałam.


 To tyle w październikowym podsumowaniu, a co u Was znalazło się w tym miesiącu? 




14 komentarzy:

  1. Prędzej kupiłabym Hana Yori Dango niż Berserka tak szczerze, bo ostatnio mam jakąś awersję do mang z przemocą, bluzganiem itp. Nie wiem, może praca mnie tak wykańcza, że w mangach szukam spokoju haha xD

    Dzięki za opinię o "Doll Song" - ciągle się zastanawiam czy zainwestowac w tę mangę, bo kreska przyciąga, ale jakoś tak nie mam równocześnie do niej zaufania - ty tylko mnie utwierdziłaś, żebym uważała xD.

    Ugh, Emma, do mnie dopiero przyjdzie w paczuszce na listopad XD (czyli po weekendzie), ale jak widać po mojej notce mam podobne zdanie co do ciebie jeśli chodzi o Emmę i OPM XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah pewnie na Hana Yori Dango nie ma u nas szans, to stara szojka i do tego strasznie dluga :< A w Doll Song tylko rysunki są warte uwagi.

      Usuń
  2. Też się zastanawiam nad kupnem Doll Song, właśnie na konwencie widziałam, że wyszedł drugi tom, ale znów odeszłam od stoiska. Ciągle się waham :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysunki są piękne, ale historia jest trochę chaotyczna, do tego kiepskie wydanie.

      Usuń
  3. "Nasze szczęśliwe czasy" miałam okazję czytać jakiś czas temu i bardzo mi się podobało. Trochę szkoda, że z mangi wiedziałam, jak to mniej więcej będzie, jednak w książce sporo szczegółów przedstawia się inaczej. Powieść zdecydowanie mogę zaliczyć do moich ulubionych, więc jak najbardziej polecam. ;3
    Z OPM wciąż jestem jeszcze na drugim tomie, jednak wkrótce pewnie dokupię resztę. Z kolei nad Emmą wciąż się jeszcze zastanawiam, choć przyznam, że pozytywne opinie na jej temat kuszą. Drugi tom Przekleństwa siedemnastej wiosny wciąż przede mną. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to tym chętniej przeczytam "Nasze szczęśliwe czasy", jak piszesz, że dobra książka :)
      "Emma" początkowo jest bardzo spokojna, dopiero później się rozkręca, jeśli podoba Ci się OPM to Emma też przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  4. Nasze szczęśliwe czasy też kupiłam jak tylko się dowiedziałąm, że istnieje w ogóle ta książka, bo manga była świetna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamówiłam u brata na Mikołaja, ale wiadomość o istniejącym wydaniu na forum chyba rozruszała sprzedaż, bo na stronie empiku jest to już tytuł wyprzedany. A nie, przepraszam, wczoraj był, dziś widzę dostępny w 24 h.

      Usuń
    2. Ja też dowiedziałam się o książce z forum ;) To było dla mnie totalne zaskoczenie, bo nie spodziewałam się polskiego wydania. Może kiedyś doczekamy się mangi, ale na razie chyba nie ma na to szans, bo ponoć autorka nie zgodziła się na publikacje poza Japonią :<

      Usuń
  5. Muszę koniecznie zamówić w najbliższym czasie drugi tomik Przekleństwa, stęskniłam się trochę za tą historią i chcę wiedzieć, jak się ona zakończony. <3 Poza tym mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś zaopatrzyć w Berserka, może nie teraz, bo jestem biedna, ale kiedyś planuję przeczytać ten klasyk. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Berserk jest bardzo brutalny i pelen przemocy, duzo tam ciachania łbów, ale historia jest wciagajaca.

      Usuń
  6. O to Ci się łowy udały *^*
    Ja muszę w najbliższym czasie zamówić z trzy tomy 'Księcia Piekieł' - zainteresowała mnie ta seria *^*
    Albo one shoty - Morfina lub jakiś horrorełe :33
    Z książek co nabyłaś nic nie czytałam. ;-;
    Do dupy ja. ;-; Na razie męcze się z S. Kingiem ( ,,Pod Kopułą'' 916 stron XD)
    Pozdrawiam i obserwuje! :33
    http://czakao-no-sekai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Berserk i Monster kuszą mnie już od dłuższego czasu. Pierwszej mangi nie chcę kupić z powodu ilości tomów i regularności wydawnictwa. Dodatkowo nie mam stu procentowej pewności, że fabuła mi się spodoba. Klasyka klasyką, niemniej brutalność nie ułatwia mi wyboru x)
    Jeśli chodzi o Monstera to przyznaje, że cena gra tu główną role. Lubię Pluto i Billy Bat autora, więc i z Monsterem przyjdzie mi się spotkać w przyszłości. Jednak na razie zapowiada się to na dość odległą przyszłość x)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt Berserk jest brutalny, przepełniony erotyką i jak bym nie znała całej dostępnej historii, pewnie na pierwszym tomie zakończyłaby się moja przygoda z tą mangą ;) Dopiero później fabuła się rozwija, a rysunki, zwłaszcza potworów, są odpicowane w każdym calu i pomimo swojej brzydoty z zafascynowaniem wpatruje się w te wymuskane kadry.

      Usuń

My profile picture
Grafikoholiczka nie wyobrażająca sobie dnia bez włączenia programu graficznego, interesująca się mangą i anime od czasu emisji Sailorek w tv. Za sprawą hobby rodzą się takie rzeczy jak prace graficzne, rysunki, przemyślenia i recenzje.
bla