Mangowe nabytki: lipiec


Roztapiam się. Ostatnie dni są nie do wytrzymania jeśli chodzi o pogodę. W pracy nie mam klimy, więc jest sauna, na plażę nie ma co chodzić bo pełno tam Januszów zagarniających miejsce parawanami, a morze upatrzyły sobie zielone sinice, więc z kąpieli nici. Jak żyć? Chociaż z lipcowego stosika jestem zadowolona.


W tym zestawieniu nazbierałam 17 tomików: Deadman Wonderland 7, Silver Spoon 10, Demon grzechu - Tsumitsuki, Strażnik domu Momochi 1, Jak zostałam Bóstwem!? 2, Ścieżki Młodości 9, Uśmiech Kanoko 1, One Piece 34, Wzgórze Apolla 1, Kwiaty grzechu 6 i Goong 2, 4 (wydanie anglojęzyczne). Dodatkowo półkę zasilą 2 nowe książki Glukhovskiego: Metro 2034 i Futu.Re.


Na pierwszy ogień siódmy Deadman Wonderland, w którym to dalej główny bohater wkurza wszystkich swoją szlachetnością i chęcią niesienia pomocy innym. Dużo ciekawiej czyta się o rewolucji jaką wszczęła Makina. Urzekła mnie za to, krótka, poboczna historyjka o pancerniku na końcu tomiku, chyba dlatego, że lubię takie urocze zwierzątka.

W Silver Spoonie rozkmina na co przerobić świnki: bekon czy kiełbasa? Jak robić bekon już wiemy, dlatego tym razem dostaliśmy tutorial na pyszną, ręcznie robioną kiełbasę. Bohaterowie zastanawiali się również jak wycenić i sprzedać swoje wyroby, dużo gotowali i jedli pysznego jedzonka, nawet na końcu znalazły się przepisy (czytałam mangę przed snem i od tego strasznie zgłodniałam). Dużo się działo, pojawiła się nawet blondwłosa Rosjanka. 10 tom był wyjątkowo udany i pod względem fabularnym i humorystycznym (pewnie dlatego, że mało było wkurzającej Mikage). Ta część ma jeszcze jedną wyróżniająca ją cechę - posiada 2 kolorowe strony. Niby nic dziwnego, ale ta seria nigdy ich nie miała, więc przeżyłam mały szok (zwłaszcza, że dopiero 2 i 3 strona jest barwna, a nie pierwsza). Grafika została wydrukowana nie jak w przypadku innych wydań na śliskim papierze, a na, takim jak cała manga, stąd czytelnik nie był na nią przygotowany.


Będąc dalej przy mangach od Waneko, kolejne Ścieżki Młodości, oprócz ładnej okładki nie przynoszą zbyt wiele dobrego. Nie podoba mi się wątek z Toumą, jest mi go trochę szkoda, bo jest dla Futaby tylko chwilowym zamiennikiem. W ogóle główni bohaterowie jacyś tacy rozmemłani. Za to wątek z Yuuri był słodki.


Ok, muszę to napisać, ostatnio żadna manga nie rozczarowała mnie tak jak Strażnik domu Momochi. Historia była tak banalna i sztampowa, że w połowie musiałam przerwać lekturę, żeby wrócić do niej po kilku dniach. Nie zainteresowało mnie tu zupełnie nic, główni bohaterowie są słodcy do porzygu, a kreska jest tak typowo ładna i poprawna, że w dłuższej perspektywie nie można na nią patrzeć. Nie będę pisać, że tytuł jest podobny do Kamisamy, bo oprócz niektórych motywów, nie ma tu nic choć minimalnie zachęcającego do dalszego czytania, w Kamisamie jest chociaż humor, który mnie śmieszy. Nie wiem, może jestem zbyt krytyczna, ale już dawno nie czułam takiej irytacji czytając mangę, może jakbym była młodsza, łyknęłabym taką słodziutką i banalną historyjkę. Jedynie świnka wzbudziła we mnie jakieś oznaki sympatii, ale to zdecydowanie za mało, żebym sięgnęła po dalsze tomy. Jak dla mnie rozczarowanie roku.


Jak zostałam Bóstwem!? 2 to dalej epizodyczne, humorystyczne historyjki. Nanami, pragnie kontynuować edukację po tym jak usłyszała, że znany wokalista Kurama, pojawi się w jej szkole. Przystojniak okazuje się być zadufanym w sobie bucem i dodatkowo skrywa pewien sekret. Dużo humoru i fanserwisu dla miłośniczek Tomoe (Tomoe jako słodki dzieciak + Tomoe w długich włosach, Tomoe-lisek też jest spoko, ale to dopiero za X tomów). 


Uśmiechu Kanoko jeszcze nie udało mi się przeczytać, ale na pewno wyróżnia się dzięki swojej rażącej okładce. Jaskrawy róż w połączeniu z niebieskimi akcentami wygląda bardzo krzykliwie, do tego kwiatuszki i tekst we wstędze wygląda dość "tanio", ale może taki był zamysł? Miało być jak najbardziej "babsko"? Nie mogę sobie wyobrazić jakiegokolwiek faceta kupującego w empiku ten tytuł. Nie będę jednak oceniać książki po okładce, bo może fabuła jest dobra. Lektura przede mną.


One Piece w końcu wkroczył w długo oczekiwany arc Water 7. Ostatnio tomiki są jakieś grubsze, ten ma ponad 220 stron i czytało się go znakomicie. Na początku mamy ostatnie podrygi z Foxym, a zaraz potem swój debiut ma Aokiji. Trochę dziwnie po polsku będą się do niego zwracać Niebieski Bażant, tak jakoś za długo. Super, że tłumacz na końcu wyjaśnił skąd się wzięły pseudonimy wielkiej trójki - nawiązują one do legendy o brzoskwiniowym chłopcu Momotarou (ja kojarzę tą opowieść z serii Hoozuki no Reitetsu). Wodna stolica prezentuje się świetnie, to chyba jedno z najlepiej wykreowanych miast przez Odę. Bardzo lubię w OP różnorodne zwierzaki, które pojawiają się w poszczególnych krainach (np. w Alabaście). Water 7 jest miastem przypominającym Wenecję, gdzie więcej jest kanałów niż suchych ulic. Za transport nie służą jednak gondole a Rybie bulle. To takie słodkie, wiecznie szczerzące się rybie koniki, których nie sposób nie lubić. Jeden z nich widnieje na okładce tego tomu. Jedną z najchętniej przeze mnie czytaną częścią jest zawsze SBS - kącik pytań do autora. Rozwalił mnie rysunek do prośby o narysowanie Luffiego w perukach, które znajdowały się w przebieralni przed walką z Foxym. "Czalufziejka z Księżyca" rządzi.


Nareszcie doczekaliśmy się porządnego joseia na polskim rynku. Wzgórze Apolla to miód na moje serce, świetna, nastrojowa historia, dobra kreacja postaci i typ kreski, którą uwielbiam, czego chcieć więcej? Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do gwary używanej przez bohaterów, ale im dalej tym bardziej się do niej przekonywałam. Teraz uważam, że dodaje tej serii uroku. Więcej joseiów plzzz *.*


Trochę się wahałam nad Demonem grzechu - Tsumitsuki. Another zupełnie mi nie podszedł, końcówka anime wywołała u mnie pusty śmiech, dlatego nie decydowałam się na edycję papierową. Moje obawy odnośnie Demona były niepotrzebne. Manga jest po prostu dobra. Historie są epizodyczne i każda w jakimś stopniu jest interesująca. Jasnowłosy protagonista jest intrygujący i spodobała mi się również postać lisa, który mu towarzyszy. Trochę żałuję, że opowieść zamknęła się w jednym tomie, bo chętnie widziałabym kontynuację. Dodatkowo plus za ładną kreskę.


To już przedostatni tom Kwiatów grzechu. Smutno, że manhwy nie cieszą się zbyt dużą popularnością w Polsce i raczej nie ma co liczyć na inne tytuły autorki. Tym razem Kotori przyłożyło się do wydania. Nie ma się do czego przyczepić, ba kolorowa strona wydrukowana została na jakimś wypasionym, super błyszczącym, nieco grubszym niż zawsze papierze. W żadnej mandze nie spotkałam się z takim papierem, szok normalnie o.o Jeśli chodzi o fabułę, w końcu dostajemy sporo odpowiedzi, na jaw wychodzi prawdziwy charakter Sejoona i motywy postępowania Sungchana. Osoby, których odrzuca związek kazirodczy powinni w szczególności trzymać się z daleka od tego tomu.


Tak się cieszyłam, że skompletowałam całe Suppli, a teraz tak patrzę, że jeszcze 10 tom jest XD Ale bez obaw, na Gildii super promocja na tytuły Hanami, więc brakujący powinien do mnie w niedalekiej przyszłości dotrzeć + kilka sporo innych tytułów - żegnaj wypłato. Czytam powoli, więc póki co podziwiam okładki, zwłaszcza 7 jest mega.


Piąty Monster zawierał niemiłą niespodziankę, a mianowicie stronę z pustymi dymkami (i to na dodatek kolorową). Pierwszy raz coś takiego widzę w mangach, nie wie ktoś czy to cały nakład ma taki defekt i czy można wymienić wadliwy tom?


W tym miesiącu pokusiłam się też o 2 używki manhwy Goong. Swego czasu byłam zafascynowana tą serią, bardzo podobała mi się kreska i fabuła. Zakończenie trochę ostudziło mój entuzjazm, co nie zmienia faktu, że lubię ten tytuł i darzę go sporym sentymentem. Na polskie wydanie nie ma co liczyć bo to manhwa i do tego długa. Myślę, żeby w przyszłości pokusić się na skompletowanie amerykańskiego wydania, szkoda, że jest ono takie brzydkie - brak obwoluty, kolorowych stron, kiepskie projekty okładek, nie wyczyszczone krzaki, co jak co ale jednak nasze polskie wydania wypadają zdecydowanie lepiej (przynajmniej porównując standardowe wersje).


Na koniec dwie książki  Dmitrija Glukhovskiego, kontynuacja Metro 2033, Metro 2034 i Futu.Re. Przyznam szczerze, że pierwsze Metro bardzo mi się spodobało, głównie za sprawą niesamowitego, ponurego i tajemniczego klimatu. Dlatego długo się nie wahałam, żeby sięgnąć po kolejną część. Niestety, z tego co słyszę od męża, który pierwszy zaczął lekturę, książka jest rozczarowująca, klimat niedopowiedzianego niebezpieczeństwa prysł, fabularnie typowa rozwałka. Mam nadzieję, że może jednak nie będzie tak źle. Póki co kończę czytać Dzienniki japońskie, z którymi się strasznie męczę (osobiście nie polecam tej książki, nie wiem jak można o Japonii pisać w tak nieciekawy sposób), więc nowe książki będą musiały trochę poczekać.








24 komentarze:

  1. Niestety z Monsterem sprawa wygląda słabo - Hanami zamieściło na swoim fejsie w odpowiedzi do czyjegoś komentarza (!!!) erratę, ale zapowiedzieli, że poprawka będzie dopiero przy dodruku. Czyli pewnie nieprędko. Wadliwy jest cały nakład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedobrze, podejrzewam, że nieodpłatna wymiana wadliwego egzemplarza przy dodruku nie wchodzi w grę.

      Usuń
  2. Ja ani Kamisamy nie czytałam/oglądałam, ani do Strażnika nie miałam okazji zajrzeć, więc nic na ten temat nie powiem, słyszałam i pozytywne i negatywne opinie, i o jednym i od drugim, więc jak zawsze, wszystko chyba zależy od gustu. ^^"
    Kurcze a mnie się znowu Wzgórze Apolla bardzo nie podobało w formie anime, może to nie w samym anime tkwił problem, bo klimat przypadł mi do gustu, ale po pierwszym odcinku, gdy zaczęliśmy poznawać bohaterów czar prysnął i niestety nie mogłam ich znieść. Z wielkim bólem jakoś udało mi się dokończyć oglądanie, ale nie zamierzam się torturować mangą. Wiem, że moja opinia jest dosyć nietypowa i szczerze mówiąc teraz już ciężko mi ją jakoś poprzeć, bo średnio ten tytuł pamiętam, ale bodajże to miotanie się bohaterów tak mnie irytowała. ^^"
    Kwiaty Grzechu próbowałam czytać, ale odpadłam po pierwszym tomie, nie lubię kazirodztwa, więc to nie komiks dla mnie, ale próbowałam! hah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś jedną z nielicznych osób, którą znam i nie spodobało jej się "Wzgórze", ale są gusta i guściki ;) Mi akurat i tematyka i bohaterowie bardzo się spodobali, chociaż fakt później zaczynają się trochę miotać.

      Usuń
  3. Mimo, iż sama Deadman Wonderland nie mam, to uważam, że ładnie prezentuje się na półce :) Silver Spoon'a i Ścieżek mam przestoje i chyba poczekam na zakończenie (przynajmniej Ścieżek).
    Co do reszty... Kamisama i Strażnik domu Momochi nie są tytułami, z którymi miałam styczność, ale bardziej skłaniałabym się do kupna tego pierwszego.
    Uśmiech Kanoko wygląda strasznie dziecinnie, ale ma tylko trzy tomy, więc chyba trafi do mnie w czasie, w którym nie będę miała większych priorytetów zakupowych.
    Kwiaty Grzechu do mnie nie przemawiają i nie wiem, czy kiedykolwiek to przeczytam. Tsumitsuki mam w planach, a One Piece do dla mnie na tę chwilę za wielkie wyzwanie.
    Jeśli chodzi o Apolla, to nie czytałam, ale moja siostra owszem i potwierdziła moje obawy, co do tłumaczenia. Mnie osobiście strasznie drażni spolszczony śląski, ale z drugiej strony wiem, że nie wszyscy, a nawet pewnie większość, mogłaby się nie odnaleźć w czystej gwarze. Jak będę chciała, to przeczytam od siostry i zdecyduję, czy kupować.
    Mangi Hanami mam w planach, ale Monster jest dla mnie za drogi, będę polować na jakąś jednotomówkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że Deadman ładnie musi wyglądać na półce, ale nie mam jak sprawdzić bo nie mam jeszcze regału na mangi :<
      Silver Spoona ostatnio nadgoniłam, wkurzają mnie niektóre wątki (ten z Mikage i Komabą), ale obecnie znowu robi się ciekawie, więc nie narzekam. Ścieżki zaczynają mnie denerwować i nie mogę się doczekać końca. Szkoda, bo seria na początku zapowiadała się fajnie.
      Zaczęłam już czytać Uśmiech i póki co bardzo mnie rozczarował ten tytuł - problemy gimbazy i strasznie dziecinni bohaterowie.
      Ja niestety nie dałabym rady z czystą gwarą we Wzgórzu, już tu miałam kilka małych problemów, że musiałam chwilę się zastanowić o co dokładnie chodziło. Taka dawka jest dla mnie akurat.
      Nigdy nie kupuję Monstera po cenie okładkowej, bo jest ona zdecydowanie za wysoka za taką jakość. Dlatego albo kupuję na gildii (promocja na nowości i częste przeceny) albo na literackiej (taniej).

      Usuń
    2. Akurat teraz trwa promocja na gildii na mangi Hanami z okazji ich urodzin i są 45% zniżki, więc Monstera opłacałoby się teraz w sumie u nich zakupić, bo nawet używane drogo się sprzedają :/
      A tak, ma się nówki za 35,70 zł, więc można by się nad nim zastanowić, ale ja nie planuję w najbliższej przyszłości robić żadnego zamówienia :/

      Usuń
  4. A idź mnie z takim hardkorem, kobieto.
    Uważam, że określanie tego wszystkiego mianem ,,stosiku" to jak nazywanie tygrysa koteczkiem.
    O, w DW Makina wszczęła rewolucję, trzeba będzie jakoś przeczytać ten tomik, koniecznie. Otworzyli bibliotekę mangową w Bydgoszczy, więc wszystko jest możliwe.
    No właśnie, Straźnik domu Momochi też był dla mnie wielkim rozczarowaniem, wreszcie ktoś, kto ma takie same odczucia. To JEDEN tom, a już jest wtórność motywów ;___; Rekord. Również brakuje mi tego humoru z Kamisamy, w ogóle takie to wszystko bezpłciowe.
    Tomoe dzieciak mnie urzekł, a ja przecież nie lubię dzieci i takiego fanserwisu, ale jak mu Kurama podnosi uszko to kwiknęłam radośnie z uroczości.
    Uśmiech Kanoko autentycznie razi moje oczy i mnie to fizycznie boli ;_; Nie żartuję, mam wrażliwe oczy na takie kolory.
    Szósty tom Kwiatów grzechu to był taki wielki zwrot akcji, wow. Teraz siedzę i nie mogę się doczekać ostatniej części, bo okropnie mnie ciekawi, jak autorka postanowiła to zakończyć, a nie chcę szukać spoilerów. To najprawdziwsze tortury!
    Ano są puste dymki i to we wszystkich tomikach, Hanami opublikowało to, co powinno się w tych dymkach znaleźć, ale nie będzie żadnych naklejek czy czegoś w tym rodzaju i trzeba sobie z tą pustką poradzić samodzielnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow mangowa biblioteka, jaki bajer O.O
      A już myślałam, że coś ze mną nie tak, że tak bardzo nie spodobał mi się Strażnik, nie jestem sama jaay :D
      Zazdroszczę, że nie wiesz co się wydarzy w ostatnim tomie Kwiatów. Ja tą historię bardzo dawno czytałam i nie spodziewałam się, że ktoś to u nas wyda, a tu taka niespodzianka.
      Może te puste dymki w Monsterze trzeba samemu sobie wypełnić? XD

      Usuń
  5. Yeeeeaaaah! Ktoś mnie wreszcie poparł jeśli chodzi o Strażnika domu Momochi. Niby Waneko zapewnia, że historia się poprawia, ale start był wybitnie nieudany. Liczyłam na coś więcej. Okay, dziadek, który odradza wchodzenie do domu, bo ciąży na nim klątwa - da się przełknąć, no ale od początku było jasne (tak, spoiler dla tych co nie czytali), że Aoi nie może opuścić domu i że to się w końcu wyda i będzie wielki szok. Katastrofa. A ja przecież ponoć jestem mało wymagająca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej w Strażniku rozbawia, jak Aoi zmienia się w demona i zawstydzony mówi do dziewczyny "nie patrz na mnie" XD

      Usuń
  6. Moze jestem dziwna, ze moge na kreske Momochi patrzec godzinami i wcale mi sie nie chce rzygać ;) . Brakowalo mi na polskim rynku tytulu z taka lekkoscia, proporcjami i umiejetnosciami kompozycyjnymi, dla mnie nie jest to czysta ladnosc, ale mnostwo drobnych elementow tworzacych naprawde mocna artystycznie calosc. Jak dla mnie to akurat kawal dobrej roboty odstawiony.
    A co do fabuly to nie wiazalabym jej z twoim wiekiem, a raczej z ewentualnymi oczekiwaniami wobec serii. Znam calkiem sporo osob, ktore juz sa pracujacymi ludzmi po studiach, ktorych gust szanuje, a lubia te serie, nawet dane mi bylo zmacac japonskie tomiki.
    Ja odkad zbaczylam te potworki w skanach Momochi to wiedzialam, ze musze miec te mange, idealnie sie bedzie robilo je z filcu :3
    Co do fabuly - spodziewalam sie po tej autorce czegos kiepskiego fabularnie, jak zwykle u niej, a tym czasem jest calkiem znosnie.

    Wzgorze Apolla moja milosc, maprawde sie ciesze, ze ten tytul zostal wydany, bo go od 3 lat uwielbiam.

    Tez bym chciala wiecej manhw i wiecej tytulow tej autorki, ale samych Kwiatow Grzechu nie zbieram. Ten tytul mial kilka momentow, ktore mi sie podobaly, niestety jako calosc zupelnie mi nie siadl.

    Goong od bardzo dawna mi sie podoba z kreski, uwielbiam ten styl <3

    Ta promocja Hanami mnie kusi, ale wyplata dopiero w paadzierniku, wiec odpuszczam :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te potworki w Strażniku to jak dla mnie jedyny plus tej serii (chociaż jeszcze okładki są ładne) :P
      Mnie też cieszy Wzgórze, mam nadzieję, że będzie się dobrze sprzedawać i doczekamy się więcej joseiów (ale nie takich jak Ludwik).

      Usuń
  7. Anonimowy15.8.15

    Ta promocja na gildii i mnie kusi, myślę czy nie wziąć wreszcie Pluto. Strażnika nawet nie zamierzałam kupować, kolejna negatywna opinia tylko mnie utwierdza w tym że dobrze zrobiłam :)
    Apollo bardzo chciałam kupić. Nie znałam go wcześniej, a teraz chwilowo cierpię na brak kasy, ale jak tak czytam o gwarze to już sama nie wiem... Nie chciałabym się męczyć z tym podczas czytania.
    Futu.Re skończyłam czytać parę dni temu ^.^ Strasznie mi się podobała, urzekł mnie właśnie ten ciężki, ponury klimat. Teraz chętnie wzięłabym się za Metro :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwara na Wzgórzu nie jest taka zła, idzie wszystko zrozumieć nawet jak się nie miało z nią nogdy do czynienia, tylko trzeba się na nią nastawić, bo gadają nią wszyscy oprócz głównego bohatera.
      Od kilku dni czytam właśnie Futu.Re i jest super, bardzo podoba mi się jak autor wykreował przyszłość a i od fabuły ciężko się oderwać. Zastanawiam się czy ten tytuł nie okaże się lepszy od Metra.

      Usuń
  8. No, to się nazywa udany lipiec zakupowy :"D

    Mi się Strażnik też nie podobał, ale o dziwo, widziałam, jak panie magister się nad nim rozpływały. Wstępnie zauważyłam zależność, że jak komuś nie podoba się Strażnik, to lubi Kamisamę... Może z tego powodu powinnam się za niego wziąć?
    Ach, Water 7 *___* Bardzo lubię ten arc (mój ulubiony po Alabaście) i mam nadzieję szybko uzbierać do niego (ostatnio mi się wymyśliło, że jednak One Piece kupić muszę :P).
    Cieszą mnie pozytywne opinie o Wzgórzu i Gwarze :"D Mam je już kupione, czeka tylko na odpowiedni moment na porządne przeczytanie. Josei'e na rynku zawsze dobra sprawa <3
    Co do manhw, Kotori mówiło, że chętnie wyda coś jeszcze - ponoć z Koreańczykami cudownie się pracuje :"D
    Poważnie zastanawiam się nad zakupem Monstera (te promocje!), choć takie kwiatki o których słyszy się co jakiś czas jeszcze mnie powstrzymują. Ale ta promocja D:!
    Mi zakazano czytać Metro 2034 właśnie przez to, że ma znacznie niższy poziom niż pierwsza część xD Ale ponoć 2035 ma znów być dobre - poczekamy do jesieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamisama ma niezły humor, ale początkowe ileś tomów to epizodyczne historie, więc to może trochę zniechęcać. Później, gdy pojawia się były kumpel Tomoe coś tam zaczyna się dziać i fajny jest motyw z podróżą w czasie.
      Jakiś czas temu na Baltikonie Kotori właśnie mówiło, że fajnie się współpracuje z Koreańczykami, ale są rozczarowani sprzedażą Kwiatów :< Mówili, że o jeszcze jakiś tytuł się starają (albo będą się starać), mam nadzieję, że to nie będzie yaoi.
      Nie wiedziałam, że będzie Metro 2035 o.o Luby mówi, że 2034 bardzo rozczarowujące, więc wzięłam się za Futu.Re.

      Usuń
  9. Jest zdecydowanie za gorąco. To straszne kiedy człowiekowi lepiej przy 30 stopniach bo się przyzwyczaił do 35-40 ;-;.
    Cóż za duży "stosik" ! DW jest tak szybko wydawane (co z tego że zwykły tryb dwumiesieczny). Dopiero co był pierwszy tomik i mam coraz mniejszą ochotę na zbieranie. Do Silver Spoona raczej nigdy się nie przekonam (no chyba ze będzie jakaś mega obniżka cenowa XD). Koleżanka przestała kupować Ścieżki, stwierdziła że ją nudzą. Raczej dobrze zrobiła jak dalej też manga nie powala. Od początku coś czułam, że strażnik będzie słaby, więc nawet nad zakupem nie myślałam, za to Kamisame z chęcią bym przeczytała :). W Apollonie się po prostu zakochałam, nie spodziewałam się że aż tak bardzo przypadnie mi do gustu <3. Zrezygnowałam z Tsumitsuki bo jednej dość nie pochlebnej recenzji, ale jeśli Ty mówisz że nie jest tak źle to jeszcze się zastanowię (za dłuższą opinię się nie obrażę :D). Ta manhwa ma takie ładne okładki *o*. Na gildii jeszcze nigdy nie kupowałam, więc Mushishi 2 kupię na promocji w stacjonarnej Yattcie, szkoda tylko że tam jest mniejsza promocja ;-;.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle mangi Waneko tak jakoś szybko wychodzą, pewnie dlatego, że nie mają żadnych obsuw.
      Tsumitsuki nie jest jakieś wybitne, ale patrząc przez pryzmat Another wybija się na plus.
      Ja praktycznie przerzuciłam się na kupowanie w gildii, bo jest po prostu taniej i mają sporo promocji np. teraz -45% na mangi Hanami. Pierwszego Mushishi jeszcze nie doczytałam do końca, więc drugi tom na razie sobie podaruje.

      Usuń
  10. "Strażnik domu Momochi" zachęcał mnie jedynie kreską, ale skoro w dłuższej perspektywie nie można na nią patrzeć, to już bez żalu sobie odpuszczę. "Wzgórze Apolla" mam na razie w planach jako anime, ale za mangę pewnie też się zabiorę. "Demona grzechu" czytałam i trochę mi szkoda, że nie mam go na półce (to była jedna z niewielu okazji, gdy miałam od kogo pożyczyć mangę). Promocja na mangi Hanami? A miałam się ograniczyć z kupowaniem (chyba mi się jednak nie uda)... "Metro 2033" już powoli kończę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu nie lubię tego typu kreski jaka występuje w Strażniku, bo jest zbyt ładniutka, ale sporej grupie odbiorców przypadnie do gustu. Ja np. za lepszą uważam tą we Wzgórzu Apolla, więc co kto lubi.
      Wzgórze w wersji anime też jest fajne (dzięki muzyce), ale trochę poucinali wątków i zakończenie jest inne (czy raczej niepełne), więc do mangi również warto zajrzeć :)
      I jak się podoba Metro?:>

      Usuń
    2. Wykreowany przez autora świat naprawdę robi wrażenie. :>

      Usuń
  11. Muszę w końcu zebrać trochę hajsu na Suppli. Ten tytuł od dawna mnie ciągnie, ale jakoś nigdy nie miałam okazji go zakupić. Także wypadałoby reaktywować kupno Ao Haru Ride, Deadman Wonderland i silver spoon, chociaż.. może poczekam na całość. Uła, Kwiaty maja już 6 tom.. aha, to kolejna zaległość :D Z kolei na monstera to sobie długo jeszcze poczekam :/
    Uśmiech Kanoko dla mnie było pudłem, zupełnie nie przypadła mi do gustu :<

    OdpowiedzUsuń
  12. Posiadam tylko Kamisamę (teoretycznie), która powinna do mnie niedługo dojść ~.

    OdpowiedzUsuń

My profile picture
Grafikoholiczka nie wyobrażająca sobie dnia bez włączenia programu graficznego, interesująca się mangą i anime od czasu emisji Sailorek w tv. Za sprawą hobby rodzą się takie rzeczy jak prace graficzne, rysunki, przemyślenia i recenzje.
bla